Wydanie Bulletstorm: Full Clip Edition trafi do sklepów 7 kwietnia. Jak już wspominaliśmy, gra będzie wypakowana po brzegi nowymi ekscytującymi materiałami. Nowe mapy Echo, zupełnie nowy tryb kampanii „Wymiatacz” i nowe efekty wizualne to tylko kilka z dodatków, które składają się na najpełniejszą wersję gry Bulletstorm. Najbardziej niecierpliwie czekamy na dodatek Duke Nukem’s Bulletstorm Tour dostępny bezpłatnie w przedsprzedaży! Teraz możesz przez całą kampanię Bulletstorm grać postacią Duke’a. W dodatku podmieniono nie tylko głównego bohatera, ale też cały podkład głosowy. Głosu Duke’owi użyczył Jon St. John, czyli oryginalny głos Księcia. Poprosiliśmy kilka osób zaangażowanych w ten projekt, by przybliżyły nam kulisy pomysłu umieszczenia Duke’a w wydaniu Bulletstorm: Full Clip Edition. Chcieliśmy dowiedzieć się zwłaszcza, jak i dlaczego do tego doszło. Zapytaliśmy też, gdzie pojawia się Duke.
Jak?
Jak Duke Nukem trafił do Bulletstorm: Full Clip Edition? Wszystko zaczęło się od pomysłu, by dać naszym graczom coś zupełnie nowego i nagrodzić tych, który kupią grę w przedsprzedaży. Bulletstorm: Full Clip Edition to zupełnie nowe treści i ulepszenia, jednak co z graczami, którzy zamówili grę w przedsprzedaży? Co mogliśmy zrobić, żeby ich wyróżnić? Zespoły People Can Fly i Gearbox Publishing zaczęły przerzucać się pomysłami. Menedżer marki w Gearbox Publishing, Jeff Skal, wspomina: „Pierwszy pomysł był całkiem prosty: dajmy tym graczom niesamowitą nakładkę Duke Nukem w trybie dla wielu graczy! Ale potem pomyśleliśmy — dlaczego na tym poprzestać? Nakładka? Możemy zrobić coś lepszego!”. Pomysł rozwijał się i ewaluował aż nakładka zmieniła się w coś dorównującego ulepszonej kampanii — historię Bulletstorm widzianą oczami samego Księcia. Wtedy zespół People Can Fly zabrał się za tworzenie zupełnie nowej wersji gry Bulletstorm. Nie był to łatwy proces, bo — jak zauważa Jeff — zadania tego typu bywają podchwytliwe.
„Kiedy już zdecydowaliśmy się dodać Duke’a do gry, stanęliśmy przed wyzwaniem dopasowania wszystkich elementów układanki. Możecie sobie wyobrazić, że próba zastąpienia Księciem dowolnego głównego bohatera nie będzie prosta — jednak w przypadku intensywnej, osobistej historii, która stanowi podstawę gry Bulletstorm, okazało się to wyjątkowo trudnym zadaniem”.
Dlaczego?
Pomysł wydaje się niekonwencjonalny i taki właśnie jest. Jednak po zastanowieniu uznaliśmy, że jest świetny. Duke Nukem i Bulletstorm to przecież pokrewne dusze. Obie gry charakteryzuje bezpośrednie podejście, wartka akcja i jazda bez trzymanki”. Duke wie też co nieco o sytuacjach, w których o uniknięciu zagłady decyduje tylko łut szczęścia i… olbrzymi karabin. Zastanawialiśmy się — czy współpraca między załogą Duke’a i Bulletstorm będzie gładka i przyjemna? Mogliśmy to sprawdzić tylko w jeden sposób. Celem przedsięwzięcia było uczynienie edycji Bulletstorm: Full Clip Edition jeszcze ciekawszą, a wprowadzenie Księcia do gry — przyznaje Jeff — doskonale spełniało to założenie: „Końcowy rezultat jest całkiem zabawny: Duke wyrusza w psychodeliczną podróż po dziwnej planecie, zastanawiając się, dlaczego wszyscy nazywają go „Gray”. Zachowuje się w typowy dla siebie sposób — jak zwykle stara się zostać bohaterem, rzucając żartami na prawo i lewo”.
Gdzie?
Prosta odpowiedź na to pytanie brzmi: „wszędzie”. Jak już wspomnieliśmy, Duke pojawia się w dodatku Duke Nukem’s Bulletstorm Tour, jednak to coś więcej niż tylko dodatek, to możliwość rozegrania całej kampanii Bulletstorm postacią Księcia. Oznacza to, że Duke jest obecny naprawdę wszędzie, a dzięki wspomnianej wcześniej nowej ścieżce dźwiękowej w całej grze nie ma ani jednego nudnego momentu. Jak bardzo podoba nam się pomysł wprowadzenia Duke’a Nukema do świata Bulletstorm? Jon St. John, czyli głos Księcia, jest nim zachwycony! „Gra jest i tak niesamowita, ale możliwość grania postacią Duke’a sprawia, że naprawdę wymiata!” Mieliśmy dokładnie takie same odczucia i dlatego namówiliśmy Jona do nagrania zupełnie nowego podkładu głosowego do gry, typowego dla Księcia. Jon wspomina:
„Byłem bardzo podekscytowany tym pomysłem. Od kiedy pokazali mi fragmenty gry i wstawki filmowe, w których miałem okazję usłyszeć wypowiedzi głównego bohatera Graysona, nie mogłem się doczekać chwili, gdy wejdziemy do studio i będę sam mógł nagrać niektóre z tych przezabawnych i — powiedzmy — „barwnych” kawałków!”.
Określenie „barwny” doskonale oddaje charakter kampanii Duke Nukem’s Bulletstorm Tour. Barwne są nie tylko dialogi, ale również wrażenia z gry postacią Duke’a, co dodaje smaczku i tak już świetnej kampanii. To doskonały przykład na potwierdzenie, że Bulletstorm: Full Clip Edition to coś więcej niż tylko nowa wersja gry — to wynalezienie jej na nowo. Nowe treści, poprawione grafiki i dodatki, takie jak Duke Nukem’s Bulletstorm Tour, stanowią dowód na to, że bez cienia wątpliwości jest to najpełniejsze wydanie gry z serii Bulletstorm. Szalona gra bez trzymanki powraca. Tym razem możesz doświadczyć jej jako sam Książę!